Mam trzy latka trzy i pół...
A właściwie to ma 3 latka 2 miesiące i 10 dni.
I chyba ma PMS'a.
W każdym razie tak się zachowuje. Jakby hormony jej nieźle buzowały.
Raz się śmieje, raz płacze. Pisząc "płacze" ujmuje sprawę bardzo delikatnie, bo tak naprawdę są to ataki histerii i szlochu.
Trwa to gdzieś od dwóch, trzech tygodni.
Czasami wyrżnie biegnąc w cokolwiek otrzepie się i biegnie dalej, by za 15 minut zrobić raban, bo sie potknie...
Nigdy nie wiadomo kiedy się zacznie.
Znacie to?
Zapewne większość tak, latorośl próbuje rządzić i na swoim stawiać.
A jak ujarzmić?
Czasem zignorować, czasem przeczekać, czasem przytulić, wybór zależy od poziomu rozdrażnienia.
Oj trzeba cierpliwości, żeby żywioł okiełznać.
Któregos dnia Wika wstała tak humorzasta, że zanim ją zostawiłam w żłobku to byłam mokra z nerwów. Resztką sił szukałam w sobie cierpliwości.
Niemalże z westchnieniem ulgi zostawiłam ją pod opieką ulubionej żłobkowej cioci.
W pracy wpadłam na pewien pomysł.
Odbierając Mateusza z przedszkola przedstawiłam mu tajemny plan.
Synek zgodził sie z uśmiechem na twarzy.
Poszliśmy do kwiaciarni, w której Mati wybrał dla siostry kwiatek, gerberę.
Wika, na widok kwiatka zrobiła wielkie oczy.
A braciszek wręczając kwiatuszka powiedział : To dla ciebie, byś więcej się śmiała niz płakała.
Zdecydowanie tamtego dnia nasza mała miała już dobry humor
Wyglada na to, że już 3-letnią małoletnią można ułagodzić kwiatkiem .
Zazdroszczę że Twój plan się powiódł , moje dziecko 3 letnie zachowuje się dokładnie tak samo jak Twoja córka ale uparty osiołek z niej i jeżeli sobie postanowi że zrobi mega focha to nijak nie można do niej dotrzeć. Cierpliwość rodziców mile widziana :}}}
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ta cierpliwość. Czasami człowiek ma jej, wydawałoby sie pod dostatkiem, a innym razem mija chwila, a "jedziemy" na wyczerpujących sie bateriach. Pozdrawiam i cierpliwości życzę.
UsuńGratuluję Pani Asiu,znakomity pomysł...Pouczający i dla Synka i dla Córci..
OdpowiedzUsuń