Przechodziłam obok pierdyliard razy. Czemu akurat tego dnia weszłam? Nie wiem. Spytałam o możliwość stażu i dowiedziałam się, że kilka dni wcześniej zostały złożone papiery do PUP.
Pobiegłam do wspomnianego urzędu i do pani za biurkiem, od której usłyszałam, że wniosek jeszcze nie był rozpatrzony i że przydziału jeszcze nie ma.
To ja chcę! Ja chcę!
Zapisała kobiecina moje nazwisko.
Dostałam skierowanie.
Urząd pracy wysłał trzy stażystki i niestety nie udało mi się tam gdzie chciałam, do księgowości, ale w innym dziale.
Mam za sobą pierwszy tydzień pracy.
Godziny idealne, bo od 7:00 do 15:00.
Wrażenia?
Odzwyczaiłam się, więc muszę ponownie wpaść w rytm 8-godzinnego czasu pracy.
A pracy pod dostatkiem, a nawet jeszcze więcej.
Pracuję dopiero 5 dni, a już chciałabym wszystko wiedzieć, bo nie lubię pytać. Mam wtedy wrażenie, że mało inteligentna jestem, pytając dwa razy o to samo. Wiem, głupie wrażenie, ale tak mam.
Założyłam zeszyt, gdzie wszystko zapisuję co do mnie się mówi, nawet jak dla przyuczającego mnie jest to śmieszne, że piszę np. " i w to klikam", to dla mnie jest to ogromna pomoc i przede wszystkim ograniczenie do minimum pytań.
Czwartego dnia usłyszałam, że naprawdę świetnie sobie radzę.
Piątego dnia dostałam z PUP zawiadomienie oprzyznaniu stypendium stażowego. Oczywiście kwota nie zwala z nóg.
Perspektywa pracy?
Może na umowę o zastępstwo lub umowa zlecenie. Innych podobno w budżetówce nie przewidują.
Czas pokaże.
Wyszłam do ludzi. I to najważniejsze.
Powoli się ogarnę.
Powoli przeorganizuję.
Super, mi akurat minął pierwszy dzień praktyk z kursu;) Mimo tego, że wybrałam sobie odbicie lustrzane poprzedniej pracy, to i tak czuję się identycznie jak Ty- pytam, pytam, pytam, a chciałabym już wszystko wiedzieć;)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i życze powodzenia :D
GRatulacje, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńTo już wiadomo czemu ciebie w internecie mało :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w pracy!
Ciesze sie,ze Ci sie podoba:)Powodzenia!
OdpowiedzUsuńZawsze jest to jakiś start, nawet zwykły staż. Początki są cięższe, ale i bardziej ekscytujące. Potem można popaść w rutynę i zastanawiać się, jak wcześniej przejmowało się drobnostkami ;) Tak to już jest.
OdpowiedzUsuń