Nie mogliśmy z M. dogadać się w kwestii prezentu dla Mateusza. Ja obstawiałam Transformersy, ale M. nosem kręcił.
Zaproponował coś z Brudera.
Mamy dwa pojazdy tej firmy i naprawdę są nie do zdarcia. Wprawdzie w traktorze trzeba wymienić przednie koła, bo jak któreś z dzieci trzepnęło to pękła oś przednia. Traktor jest w użytkowaniu 3 lata i "przeżył" poważne upadki z wysokości, że wziął i w końcu skapitulował. Na szczęście do Brudera części można dokupić, co też uczynimy. Zawsze to taniej niż nowy traktor.
Znając fascynację dziecka do samochodów terenowych, to nimi się przede wszystkim zainteresowaliśmy.
zdjęcie ze strony todler.pl |
zdjęcie ze strony todler.pl |
zdjęcie ze strony todler.pl |
Dość długo się zastanawiał, w końcu wybór padł na zielony z zastrzeżeniem, że na następną choinkę wybierze sobie inny.
Uff, wybór został dokonany, pozostaje tylko zamówić i przechować, prawdopodobnie u dziadków, bo w domu to w każdą dziurę wlezie jak nie Mati, to Wiki, więc występuje spore ryzyko przedwczesnego odkrycia.
Za to poza wszelką wątpliwość na urodziny dostanie grę, mimo, że samochody to miłość mojego dziecka, ale edukować też sie wypada.
Mój młody też ma traktor i przyczepę z tej firmy i lubi się nimi bawić.A mój chrześniak jest tak zdolny, że swój połamał:)
OdpowiedzUsuńekstra autka, mojemu Maksiowi też by się spodobały ;)
OdpowiedzUsuńp.s. zapraszam na konkurs http://www.zwyczajnamama.blogspot.com/2013/11/my-safetysmyk-bezpieczenstwo-dla.html
Fajna auta;)
OdpowiedzUsuń