środa, 20 czerwca 2012

Niespodziewanie

Dawno mnie nie było. Trochę przemyśleń, poszukiwań,aż w końcu wykonałam ruch i podjęłam decyzję. I o tym chciałam dziś pisać, ale opis podjętej przeze mnie decyzji musi poczekać...niestety.
Mati oglądał bajkę na komputerze. Po pół godzinie przyszedł i powiedział, że boli go uszko. W pierwszej chwili pomyślałam, że może źle założył słuchawki. Jednak ból nie mijał, a on stał się płaczliwy. Dotknęłam czoła...gorączka! Na dworzu zaczął padać deszcz, Wiki powoli stawała się senna i marudna, więc do lekarza iśc nie mogłam. Dałam mu przeciwbólowo Ibalgin, a do uszka Dicortineff. Położył się i po kilkunastu minutach zasnął. Wiki zaczęła domagać się piersi i przy niej również i ona zasnęła. Na śpiąco przebrałam ją w piżamkę. Wygląda na to, że dziś Święto Brudasów, ale kto by się takimi drobiazgami przejmował.
A żeby za łatwo nie było to jeszcze i ja przeziębiona jestem. Głowa mi pęka. Sama z dwójką dzieci muszę sobie poradzić, bo M. w trasie. Dziś wieczorem na szczęście zjeżdża, więc w razie potrzeby pojedzie z Matim na doraźną. Nie cierpię choróbsk!

5 komentarzy:

  1. Nie ma nic gorszego od chorującego dziecka, oby Was choróbsko szybko opuściło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję, biedne dzieciaczki:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdrowiejcie szybciutko, bo lato już i trzeba do piaskownicy lecieć! Zdrówka!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nas też dzisiaj dopadła gorączka. Dużo zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. dużo zdrówka !!! dla wszystkich !

    OdpowiedzUsuń

Zawsze chętnie przeczytamy co mają do napisania inne mamy :) Zapraszamy do komentowania