środa, 4 grudnia 2013

Serce ściska

Będąc poprzednio z Mateuszkiem w szpitalu widziałam kilkumiesięczną dziewczynkę, która, mimo samotnego przebywania całymi dniami, nie płakała. W ogóle. Bawiła się, bujała, zajmowała sama sobą.
I to bujanie mnie przerażało.
Dziecko pozostawione przez matke w parku.
Trafiło do pogotowia opiekuńczego, a kiedy zachorowało, do szpitala.
Pielęgniarki troskliwie się zajmowały karmiąc i wykonując czynności pielęgnacyjne, ale nie było nawet mowy o czułości, przytulaniu czy jakiejkolwiek innej formie bliskości.
Po trzech dniach dziewczynkę zabrano, a ja nadal bardzo przeżywałam to co ją spotkało.

Tym razem chłopczyk był pierwszy.
Ma raptem dwa miesiące. Po urodzeniu zostawiony w szpitalu.
Całymi dniami śpi, bo malutki i od maleńkości nie zna ciepła i czułości.
Serce się kraje.
Czeka na urzedowe decyzje.
A dlaczego w szpitalu?
Powodem jest FAS czyli Zespół Alkoholowy Płodu. Znam tylko diagnozę, bo krąży informacja po oddziale.
Pomysleć, że jakaś franca funduje dziecku coś takiego na start i je zostawia.
Ja nie ogarniam.

Mamy sale naprzeciwko, widzę, ale nie umiem przyjąć do wiadomości samotności tego maleństwa.

10 komentarzy:

  1. To że matka zostawia dziecko, jest dla mnie czymś lepszym niż wrzucenie do studni. Ale to, że potem tym dzieckiem się żongluje, zamiast natychmiast w ciągu jednego dnia oddać do rodziny zastępczej, to już mi się nie mieści w głowie. Taki kraj, papierki ważniejsze od człowieka. A ludzie latami czekają na to, by adoptować malucha. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację w kontekście, o którym piszesz. Żyją, mają opiekę, to najważniejsze. A biurokracja w naszym kraju przeraża.

      Usuń
    2. Najważniejsze, że Dziecko żyje, że ma opiekę, ale tak jak napisałaś- serce ściska, że nie można nawet dać coś od siebie, kiedy "systemowi" się nie spieszy.....Oby Mały znalazł szybko dom i oby nadrobił te wszystkie czułości, których Mu teraz brakuje :(

      Usuń
  2. Mogla oddac do okna zycia !
    Joanno ,idz przytul malenstwo , prosze .Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie bysmy to maleństwo tuliły, ale nie wolno. Pielęgniarki tłumaczyły, że byłby potem problem, bo one nie mają czasu nosić i tulić.

      Usuń
  3. Ja też tego wszystkiego nie ogarniam! Jak można oddać dziecko jak można zostawić je w szpitalu i nie odwiedzać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, ale sądząc po tym, że w łonie zafundowała dziecku pijaństwo, to lepiej, że zostawiła w szpitalu, pod opieką...mój umysł tego tez nie ogarnia.

      Usuń
  4. Jestem osobą wierzącą i praktykującą, ale nigdy, przenigdy nie zrozumiem i nie wybaczę Bogu tego, że skazuje dzieci na cierpienie. Wiem, że to ludzie wyrządzają krzywdę, ale i tak "oskarżam" Boga, że tych dzieci nie ratuje i nie daje im miłości.

    OdpowiedzUsuń
  5. :( oj ja już nawet nie wiem co mam powiedzieć. smutno, że takie rzeczy się dzieją. wręcz rozdzierająco smutno :(

    OdpowiedzUsuń
  6. aH... ja po porodzie w tym samym szpitalu miałam podobną sytuację. Codziennie chodząc do inkubatora w którym leżał mój synek mijałam salę, w której matka na cały dzień zostawiała noworodka. Wychodziła rano i wracała na obchód. Co jakiś czas zaglądały do niego położne ale większość czasu leżał tam sam jak palec - matki przy nim nie było ;/

    OdpowiedzUsuń

Zawsze chętnie przeczytamy co mają do napisania inne mamy :) Zapraszamy do komentowania