sobota, 5 listopada 2011

Chory

Tak wiem, nieraz mi mówiono, nieraz uprzedzano, że jak młody do żłobka pójdzie to chorować zacznie. Miałam jednak nadzieję, że mego synka choróbska paskudne ominą. Nic z tego. Wczoraj wieczorem zagościła temperatura 38,4, która udawało mi się zbijać, ale na kilka godzin jedynie, po czym gorączka wracała kilka kresek wyższa. Jak już było 39,2 st. zarządziłam, że do lekarza czas najwyższy. Tym samym do lekarza dyżurnego wybraliśmy się, który orzekł infekcje górnych dróg oddechowych i przepisał cztery różne paskudztwa. I kilka dni siedzenie w domu. Zdiagnozowany, to już mi ciut lżej, bo wiem przynajmniej co mu dolega. Teraz co chwilkę sprawdzam Itę, czy ona z kolei nic nie złapała, bo dopiero smarka się pozbyła. Oczywiście zewsząd kraczą, że jak on to i ona, więc sprawdzam, mając jednak nadzieję, że Wiki się nie zarazi. A miałam od przyszłego tygodnia chodzić pracy szukać, bo mama zgodziła się z Wiktorią pobyć...A tu doopa. Nadal jestem skazana na oferty, które nielicznie w internecie się pojawiają i mogę mailem aplikację przesłać. tyle, ze ofert tych jest niewiele.
Staram się szukać w tej sytuacji pozytywów. I znalazłam! Dzięki temu, że nie pracuję, mogę sama dzieckiem chorym się zajmować, a nie nerwowo na krześle w pracy siedzieć i siłą woli próbować popchnąć wskazówki zegarka by czas szybciej płynął. Wiem, że mama dopilnowałaby równie dobrze, ale jednak co sama to sama.
 

6 komentarzy:

  1. biedactwo :( szybkiego powrotu do zdrówka !

    OdpowiedzUsuń
  2. To rezczywiście stresujące pracować, gdy dziecko jest w domu chore. Trzymaj się pozytywów! Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wracajcie szybko do zdrówka!
    PS. Fajny ten nowy wygląd bloga:)

    OdpowiedzUsuń
  4. przykro mi że Mateusz chory. Wiem że Ty już chcesz do pracy wrcac ale ja zrobiłabym wiele żeby móc w domu zostać a to już raptem miesiąc i powrót

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za życzenia zdrówka. Na pewno przyspieszą powrót do owego zdrowia.

    Moaa, staram się trzymać pozytywów, bo inaczej będę jednym wielkim stresem, a nie mam na to ochoty.

    Anieska, cieszę się, że Ci się nowy wygląd bloga podoba.

    Ambiguity, czy chcę wracać do pracy, to kwestia dyskusyjna. Ja muszę do pracy wrócić, ze względów finansowych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzymy Wam zdrówka:)) Z jednej strony właśnie dobrze, że jeszcze jesteś w domu, ciężej kontrolować takie sytuacje z pracy:(

    OdpowiedzUsuń

Zawsze chętnie przeczytamy co mają do napisania inne mamy :) Zapraszamy do komentowania