piątek, 1 lutego 2013

Z serii: dialogi z synkiem cz. 8

Wieczorową porą zapędziłam moje Skrzaty do kąpieli. Chwilę grzecznie się myli po czym zaczęli szaleć z pianą oraz gumowymi pszczółką i biedronką w roli głównej.
No i stało się.
Wychlapali całkiem sporą część wody na podłogę.
- Mateusz, Wiktoria zobaczcie co zrobiliście!!! -wrzasnęłam
Córcia spojrzała na mnie udając niewiniątko, a synek skwitował lekceważąco
- Mamusiu nie martw się. To tylko woda





12 komentarzy:

  1. Nie ma to jak dziecięce pojmowanie rzeczywistości. Życie jest takie proste :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, przydałoby się czasem ich spojrzenie na świat :)

      Usuń
  2. Ja nie rozumiem czemu ty krzyczysz? Od kilku kropelek wody na podłodze katastrofy nie będzie:)
    Ps. słodkie dzieciaki:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak by to było tylko kilka kropelek, to bym ich(tych kropelek) nawet wzrokiem nie zaszczyciła :)

      Usuń
  3. No właśnie mama, to tylko woda... nie ważne, co sąsiedzi z dołu powiedzą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie, już raz ich zalaliśmy to teraz jestem bardzo na tym punkcie wrażliwa

      Usuń
  4. No właśnie, przecież to tylko woda ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hihihi, trochę wody i tyle krzyku:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. w mojej lazience"potopy" sa na porzadku dziennym :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakże dobrze byłoby, gdyby i dorośli w taki sposób na świat patrzyli :-) Ileż to zmartwień by odpadło ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. No właśnie :-D przecież to tylko woda, sama wyparuje ;-)

    OdpowiedzUsuń

Zawsze chętnie przeczytamy co mają do napisania inne mamy :) Zapraszamy do komentowania