Niestety, moją córcię również smark dopadł. Upierdliwy glut męczy dziecię moje już dni kilka. Pierwsze dwie noce kompletnie nieprzespane, bo mała nijak poradzić sobie nie mogła ze złapaniem oddechu przez otwory nosowe. Oddychała przez usta, to jej w gardle zasychało czy jak. W każdym razie była bardzo marudna i płaczliwa, co nikomu z nas na dobre nie wychodziło. Początkowo strasznie było mi jej żal, nawilżałam nos, odciągałam paskudne gile, nawilżałam, odciągałam, nawilżałam...W końcu i nerw mnie złapał, bo te zabiegi efektów żadnych nie przynosiły. Dopiero w trzecim dniu przypomniało mi się, że w zasobach aptecznych posiadam Nasivin dla niemowląt. Zatem wieczorem dnia trzeciego, zgodnie z instrukcją, zastosowałam owe krople i...10 minut mija...nic...15 minut mija...nic...dopiero po około 20-25 minutach Wikusia złapała oddech przez nos. I po kilku kolejnych minutach spokojnie zasnęła. Uff! Od tamtej pory Nasivin cały czas w użyciu wieczorową porą, a w dzień... nawilżam, odciągam, nawilżam, odciągam...Poszedłby już ten glut w diabły!
Na szczęście u Mateusza katar już na wykończeniu. Zatem pierworodny od poniedziałku znowu do żłobka i znowu czekają nas jego małe histerie. Jakoś musimy przetrwać. Niestety przez infekcje maluchów, ja w domu uziemiona, więc poszukiwania pracy stanęły w miejscu. Cholera, tak mi tego czasu brakuje.
Do spokojnych osób raczej nie należę, a sytuacja ta wcale mi nie pomaga. A wręcz przeciwnie, jestem coraz bardziej rozdrażniona, bo ofert w internecie niezbyt wiele, a te co są, to nie bardzo w kierunku mego wykształcenia, bo ani żaden ze mnie asystent weterynarii, ani murarz glazurnik. Zatem póki co, doopa blada!
Biedna Wiki! Można w depresję jesienną popaść przez siedzenie w domu!
OdpowiedzUsuńSzybkiego powrotu do zdrowia dla Wiki, a dla Ciebie cierpliwości i duuużo ciekawych ofert pracy, no i oczywiście abyś jak najszybciej znalazła tą właściwą!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
zdrówka dla Wiki i powodzenia w wyszukiwaniu ofert
OdpowiedzUsuńDziękuję! Życzenia zdrówka zawsze w cenie:)
OdpowiedzUsuńu nas kataru coraz mniej, szybkiego powrotu do zdrówka !
OdpowiedzUsuńdużo zdrowia :-))))
OdpowiedzUsuńAsiu polecam plyn na przeziebienia z Penaten-ERKÄLTUNGSBAD sie to nazywa,wiem ze jest to tez u Was dostepne.Pomaga-wyprobowalam na sobie i moich dwoch pociechach.
OdpowiedzUsuńDuzo zdrowka dla Wikuni:*
http://pluszaczkowo.pl/img/p/39-47-thickbox.jpg
podalam Ci link jak to wyglada.
A może by tak zrobic listę firm w których chiałabyś pracować? I poprostu umówić się na spotkanie i wcisnąć CV? Ja już tak rozmyślam, bo z ogłoszenia jest conajmniej trudno...
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia dla pociechy :*
OdpowiedzUsuńA co do ofert pracy w internecie, to ręce opadają :/
szukania pracy na prawdę nie zazdroszczę, wiem po mojej mamie jak jest trudno. Już nawet jak Cię zaproszą na spotkanie, to nagle okazuje się że był ktoś "lepszy" z niewiadomych względów. Głowa do góry - jak to mówią do odważnych świat należy :-)
OdpowiedzUsuńa co do kataru - mój Bobiński też miał - Nasivin dał radę, ale polecam również maść majerankową, łagodzi nosek i ułatwia oddychanie. Dla starszych dzieci proponuję zaparzyć majeranek. Ja się od Bobińskiego zaraziłam katarem i ten majeranek życie mi uratował. Nigdy wcześniej tak szybko z kataru się nie wyleczyłam:)