Uznałam, że skoro moja córcia za dwa lata stratować będzie do przedszkola, to ja powinnam się jakąś aktywnością wykazać. Może pomoże i zgłosiłam się do Rady Rodziców.
Przyznam, że nie mam bladego pojęcia co robią rodzice z RR, ale co tam. Zawsze to bliżej człowiek pozna panie opiekujące się naszą latoroślą, no i będę miała oko na mojego Smerfa, bo ziółko z niego niezłe.
Sama osobiście byłam świadkiem jak pani coś do niego mówiła, a on się śmiał. Na mnie to działa jak płachta na byka i zaraz mi dym uszami idzie, jak Mati śmieje mi się w nos jak coś do niego mówię.
Po zebraniu oczywiście zadałam pytanie o Młodego, to w odpowiedzi usłyszałam, że charakterny, że chce postawić na swoim, samodzielny, wygadany i bardzo pomocny. Bardzo krótko, ale rzeczowo i zgodnie ze stanem faktycznym.
Zaskoczyło mnie kilka rzeczy, o których mówiono w przedszkolu. Brak samodzielności. Podobno są dzieci, które nie umieją poradzić sobie ze ściąganiem i podciąganiem majteczek, a także nie umieją umyć sobie rąk co niektóre...Jak to nie umieją umyć rąk? No ludzie kochani! Trzylatek??? Szczęka ze zdziwienia mi opadła i długo nie chciała się podnieść.
Padło pytanie o mycie ząbków. Okazało się, że może po półroczu, a może dopiero w roku następnym, bo...i tu padł tekst o tej nieumiejętności mycia rąk. Moje dzieciaki myją sami ząbki od 1-go roku życia. Mati radzi sobie znakomicie, a Wikusia jeszcze troszkę nieporadnie, ale jednak dzień w dzień szoruje swoje kiełki bez protestu.
Cóż, sama znam kilkoro dzieci, które ich nie myją, bo rodzice twierdzą, że dziecko nie chce i już, że histeryzuje, ucieka. A przecież to takie proste. Wystarczy malucha brać ze sobą do łazienki niech nas obserwuje podczas mycia zębów i samo będzie chciało naśladować. Kształtujmy w dzieciakach pozytywne nawyki, bo w przyszłości przez zaniedbane zęby to nie my będziemy cierpieć tylko własnie one.
My sobie myłyśmy ząbki nawzajem w akompaniamencie mojego zawodzenia pt. "Szczotka, pasta..."
OdpowiedzUsuńO tak, ta piosenka tez nam towarzyszy:)
UsuńAmelia też szoruje choć chyba nie wie do końca w jakim celu to robi :-)
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie czas na tłumaczenie, ważne, że nabiera nawyku. Moja wiki też nie za bardzo kuma o co chodzi, ale szoruje po swojemu:)
Usuńa ja znam takich, co do tej pory maja pory przy kostkach.... :/
OdpowiedzUsuńz drugiej strony- skoro są dzieci, których rodzice nie potrafią prostych czynności nauczyć, to może byłoby warto podjąc próbę przez panie przedszkolanki.
swietne masz podejście do nauki i wychowywania :D
OdpowiedzUsuń