Rachunkami w naszym domostwie zajmuję się ja.
Myślałam, że mam wszystko z głowy w tym miesiącu.
Nie wiedzieć czemu, bo nie zmiernie rzadko to robię, zerknęłam sobie dzisiaj na stan konta w moim telefonie. I co widzę? Coś mi wisi.
Może jeszcze nie zaksięgowali? Pomyślałam i zapomniałam. Ale mózg cwany jest i o tym fakcie przypomniał mi paręnaście minut temu.
Zalogowałam sie zatem na konto w Play i co widzę? No wisi jak nic, że nie zapłacone. Kurna, no co jest? Przecież płaciłam!
Pewna swego wlazłam do swojego banku w celu weryfikacji i oczom moim pokazał się wyższy stan konta. Wyższość ta zauważalna była od razu, bo jeszcze rano stan konta był bliski zera.
Otrzymałam przelew z PayU na kwotę dokładnie taką na jaką opiewała faktura w Play.
Gapa pomyliłam PayU z Play.
Na szczęście nie zdążyłam się zdenerwować, a już się wszystko wyjaśniło.
Zdecydowanie PayU to uczciwa firma, a ja muszę uważniej przelewać co moje.
Fajnie, że się dobrze skończyło.
OdpowiedzUsuńA jeszcze fajniej, że kompletnie pomyłki nie byłam świadoma i spokojnie sobie dalej funkconowałam.
UsuńUfff dobrze że się wyjaśniło
OdpowiedzUsuńdokładnie:)
Usuńhahha oj zakręcona mamuśka z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że przelałaś do uczciwej firmy, a nie gdzie indziej ;)
OdpowiedzUsuńcałe szczęście:)
Usuń