sobota, 18 czerwca 2011

Niewyspana na własne życzenie

Ja, jak pewnie większość mam maluchów, marzę o przespanej nocy. Póki co Wika funduje mi kilka razy w nocy pobudki na karmienie. Potem się snuję półprzytomna po domu, ale na posterunku trwam.
Wczoraj M. pojechał w trasę, ale przed jego wyjściem zdążyłam uśpić córcię i położyłam się z kolei z Matim. M. za drzwi, a 5 minut później obudziła się księżniczka. Oczywiście Mateusz zasnąć nie zdążył, bo jeszcze był na etapie nożnych akrobacji, w poszukiwaniu pozycji dogodnej do spania. Jak się mała rozkrzyczała, to poszłam do niej. Za chwilę słyszę wołanie synka "Mamo choć". Ani tu odpowiedzieć, bo Wiktoria akurat miała "odlot", więc mogłaby się przestraszyć, ani wstać, z tego samego powodu zresztą.. W końcu mój syn się zniecierpliwił i przybiegł do nas. Po czym zadowolony umościł się wygodnie w naszym łóżku i zasnął szybciej od siostry.
Znając nocne obyczaje mojego dziecka i tak by w nocy do mnie przyszedł, więc darowałam sobie przenoszenie go z powrotem do jego łóżka. Natomiast z westchnieniem ulgi uwaliłam się obok niego i zasnęłam chyba nawet zanim przyłożyłam głowę do poduszki..
Noc przebiegała bardzo spokojne, bo mała obudziła się na karmienie raz. Natomiast jej mamusia kilkakrotnie w nocy wstawała zdziwiona czemu się jeszcze nie domaga żarełka. Tym samym, na własne życzenie zafundowałam sobie kolejną nieprzespaną noc. Ot, głupia ja.

1 komentarz:

  1. Dziękuję za odwiedziny u Dusi :-) Ja spałam z dzieckiem, kiedy karmiłam piersią :P Nie zawsze, ale jednak często ;-)

    OdpowiedzUsuń

Zawsze chętnie przeczytamy co mają do napisania inne mamy :) Zapraszamy do komentowania