sobota, 29 września 2012

Dzieci na smyczy?

Jedna z blogerek, która prowadzi fantastycznego bloga Makóweczki.pl ogłosiła konkurs na stylizację dziecięcą. Postanowiłam zatem zaszaleć, młodej fotki pstryknąć i wysłać. A co!
Od początku jednak szło pod górkę. Ja nie mogłam się zdecydować w co Wikę ubrać, a młoda niekoniecznie miała ochotę pozować. Jednak czasem uparta ze mnie oślica to poszłam w zaparte.



Pierwszy pomysł miałam jak wyżej, ale dopiero jak wgrałam fotki  to uznałam, że ten mój sweter w tle jest niekoniecznie  dobrym tłem.
Wymyśliłam też inną stylizację, z którą postanowiłam pójść w plener. Miałam również  nadzieję, że Wikusia będzie bardziej chętna do współpracy.



I tu pstrykając fotki coś mi niefajnie zaleciało...O kurcze, wdepnęłam! Koniec sesji!
Szybko zabrałam małą, włożyłam do wózka

 i ruszyłyśmy w stronę domu.Po drodze, korzystając z faktu posiadania w torebce chusteczek Dada z Biedronki oczyściłam sobie trochę tego ufajdanego buta. Z wściekłością rzucałam te chusteczki w trawnik, bo o śmietniku w okolicy to pomarzyć można. Zauważyła mnie pani idąca z pieskiem i zwróciła uwagę. Przyznaję się bez bicia, że pani odpyskowałam i jeszcze spytałam czy sprząta po swoim piesku. Fuknęła coś pod nosem i poszła. Pieski sobie spokojnie spacerują, a dzieci to najlepiej na smyczy prowadzać, wtedy mniejsze zagrożenie, że w coś wejdą, bo zdąży się zareagować! Paranoja!
Mnie się odechciało wszystkiego, więc wróciłyśmy do domu.
Moich dwóch panów M. dziś prawie do wieczora nie było, przyjechali około 17. Postawiłam im pod nos obiad, a że złość jeszcze mnie trzymała to prawie nic nie mówiłam.
Nagle M. zapytał:
- A chleb w domu jest?
O cholera, zapomniałam zrobić zakupy!
- To coś ty robiła cały dzień? - spytał M. zauważając, że nie tylko chleba brakuje
- Łaziłam sobie po gównie! - warknęłam i  krótko opowiedziałam co i jak, a M. na to:
- To ty nie wiedziałaś, że tam psy wyprowadzają? Tam całe trawniki utytłane.
No patrz, nie wiedziałam... Drugi raz w życiu tam byłam.Zatem  powinnam się cieszyć że tylko ja wdepnełam...

P.S. Mimo wszystko postanowiłam fotkę małej wysłać :) Jak się komuś podoba to "lajkujcie"  o TUTAJ

5 komentarzy:

  1. dla pocieszenia ci powiem ze ja mam takie cale podworko he he 40 kr, 30 kaczek, 2 psy, 11 kotow... wiec sobie wyobraz :/ a foteczka super i like oczywiscie jest ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Stylizacja polubiona:)
    A na gówna nic nie poradzisz!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zalajkowałam zdjęcie;D
    Sytuacji z gównem to ci nie zazdroszczę i dobrze, że babie odpyskowałaś;D

    OdpowiedzUsuń
  4. A to wypadek na takiej sesji , no !
    Już polubiłyśmy foto !
    Pozdrawiamy !

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialna stylizacja, a modelka jest przeurocza!!
    Pozdrawiam i dziękuję za miłe słowa, zaglądnę częściej!

    OdpowiedzUsuń

Zawsze chętnie przeczytamy co mają do napisania inne mamy :) Zapraszamy do komentowania