To się nam lato udało. Nie trzeba wyjeżdżać na Karaiby, do Egiptu (choć tam lepiej na razie w ogóle nie) czy do Chorwacji. Wystarczy plaża nad rodzimym Bałtykiem. Szczerze mówiąc dawno, w tak długim okresie czasu, nie było tak wysokich temperatur. Nie tylko powietrza, ale o dziwo, wody również., 19-20 stopni. Szok.
Normalnie plażing, leżing i smażing.
Ale dla mnie to nie jest normalne, bo ja nie jestem typem plażowiczki. Przez upały siedzimy do popołudnia w domu i dzieci "fisiują". Z nudów, z gorąca. Kiedy ja, lepiąc się od potu siedzę i wachluję się czym bądź, to moje dzieci, nie wiedzieć skąd, mają tyle energii, że pewnie połowę dorosłych mieszkańców kamienicy by obdzielili, a i jeszcze sporo by im zostało. Zasoby niewyczerpane mają.
Mimo uchylonych okien temperatura w pomieszczeniach w okolicach 30 stopni (wczoraj wieczorem 28,5). Pijemy zatem wodę, chlapiemy się wodą i próbujemy przetrwać.
Ale to nie wszystko. Będąc mieszkańcami pewnego przeuroczego miasta nad morzem, musimy liczyć się coroczną dawką muzyki klubowej, która to bębni nam za oknami, bo przecież Sunrise mamy.
Rok rocznie zaciskamy z M. zęby i powtarzamy w myślach, że to tylko trzy noce.
Upał, gorączka, nie ma czym oddychać, okien nie zamkniemy, bo ugotujemy się żywcem, a za oknami wszędobylskie łubudubu.
Byle do 4:00, w sobotę, w niedzielę i w poniedziałek..
Po dzisiejszej nocy XI festiwal muzyki "wściekowej" mamy za sobą. Zasnęłam o 2:00.
A rano trzeba wstać. Moje dzieci odporne na odgłosy z zewnątrz, więc wstały przed 6:00. Zwlekłam się z łóżka, bo zwlec się musiałam, ale jadę na wyczerpujących się bateriach..
Pogoda troszkę łaskawsza, bo ranek powitał nas burzą i deszczem, a i cały dzień zachmurzone niebo jest. Temperatura na dworze 26 stopni i tyle samo w domu.
Prognoza na najbliższe 16 dni?
Nadal ciepło, gorąco, upalnie. Może troszkę postraszy pseudo deszczem,tak dla wytchnienia.
Po co komu Chorwacje i inne Tunezje. Zapraszamy nad Bałtyk.
Kilka migawek z tegorocznego Sunrise
zdjęcia ze strony fp RMF MAXXX
Masakra, wyżyć nie idzie.. Oby te chłody nadeszły !
OdpowiedzUsuńdokładnie, jak chłodniej to człek inaczej funkcjonuje:)
UsuńNa Mazurach od soboty upały ale też już dają w kość! Ja tam lubię smażing i plażing ale w tym roku omijam wielkim łukiem ;)
OdpowiedzUsuńKołobrzeg? stary dobry hotel Bałtyk? Zawsze tam przemycałam dziecię na siusie, hehe...
OdpowiedzUsuńA tak poważanie...najlepiej tam gdzie nas nie ma...ja nawet dla tych 3 dni "rombanki" zamieszkałabym nad Bałtykiem....uwielbiam Kołobrzeg..urlop dopiero za 2 tygodnie i małż mnie na wyjazd namawia..a tu kasę trza zbierać jak się chcę większe lokum mieć...
pzdr Gosia
witam
Usuńtez uwielbiam swoje miasto, ale na te 3 dni "rąbanki" to bym się jednak chętnie gdzieś wyniosła :)
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny
Zazdroszczę Ci tej plaży ;) Mieszkam w samym centrum dużego miasta i ciężko było wytrzymać.
OdpowiedzUsuńŚwietny blog, pozdrawiam serdecznie :)
mieszkałam przez prawie rok w Warszawie, więc dokładnie wiem jaki tam bywa żar i sama wówczas zazdrościłam rodzinie i znajomym plaży :)
UsuńU nas w domu ciagle 33 stopnie, otwarte okna nic nie dają :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję, a otwarte okna przy takim upale, bez wiatru, dodatkowo ogrzewają dom i człowiek głupieje otwierać czy nie i otwieramy, a nagrzane powietrze w domu rządzi.
UsuńOd tego jest lato, żeby był upał:) Chociaż momentami pogoda faktycznie przesadza:)
OdpowiedzUsuńA plaży Ci zazdroszczę jak nie wiem co...
A mnie własnie o ta przesadę chodzi, bo takie słoneczne 25 to ja poproszę cały rok :)
UsuńGorąco źle, chłodno jeszcze gorzej. Czy to nie jest troszkę tak? Trzeba się umieć cieszyć z każdej pogody i nie narzekać. Głowa do góry ludzie!
OdpowiedzUsuńa to fakt, że nam nigdy nie pasuje :)Tylko gdybyśmy byli jeszcze przystosowani do takich temperatur, albo jakie klimy w domu :) A tak...tyle naszego, ze sobie pomarudzimy :)
Usuńmieszkać nad morzem to tak jakby mieć cały rok wakacje :)
OdpowiedzUsuńale fajnie!!! też bym tak chciała...