środa, 27 lipca 2011

Brzuchaty kamuflaż

Jedna z blogujących mam rozpoczęła kapitalną akcję, o tutaj. Przyłączam się do akcji. W moim przypadku, po cc, swoje brzuchate fałdy mogłam zacząć ruszać dopiero niedawno. Teraz zapamiętale ćwiczę brzuszki i wmasowuję w okolice, w których powinna znajdować się talia, preparat rzekomo wyszczuplający firmy Eveline. Specjalnie efektów jeszcze nie widzę, ale z czasem ...kto wie. Bardziej muszę popracować nad dietką, bo brak silnej woli skutkuje brakiem płaskiego brzuszka. A że w domu z dziećmi przesiadywać nie zamierzam, to zakupiłam sobie ciuszek, który wedle mnie co nieco mi maskuje. Nie wnikam czy moje odczucia są prawidłowe, ważne, że to ja się dobrze czuję.
Mój M. twierdzi, że ten strój nadaje się jedynie na wykopki, wobec tego na owe wykopki wybieram się prawie codziennie, bo zestaw ten nakładam na siebie nagminnie i jak długo będzie ciepło, to pewnie zakładać go będę. A co! 

4 komentarze:

Zawsze chętnie przeczytamy co mają do napisania inne mamy :) Zapraszamy do komentowania