sobota, 3 listopada 2012

Deja vu?

Jestem niewyspana! Od półtora miesiąca!
Powód?
Dzieci!
Nie, nie zaczęłam ponownie nocnego karmienia potomków. Po prostu przeprowadziliśmy towarzystwo do własnych łóżek, a raczej foteli rozkładanych.
I niby powinno mi być wreszcie miło i wygodnie.
No i może by było tylko nie za bardzo mam kiedy testować, bo...
Mamo! - woła Pierworodny
Biegnę zatem po cichutku, na paluszkach (widział ktoś słonicę biegnącą nocą na paluszkach? Pewnie stanowię ciekawy widok)
- Co jest synku?
- Siusiu
No dobra mały to do łazienki zapraszam.
- Mamo, a położysz się teraz koło mnie?
No to się kładę wciskając się w fotel jednoosobowy mojego synka. Za chwilę młody zasypia, a ja...razem z nim. Budzę się po jakiejś chwili (dłuższej bądź krótszej) zdrętwiała i wracam do siebie. Robi mi się błogo...
- Ana!- słyszą córcię (tak samo wołał na mnie Mati, ale skąd oni ten skrót wytrzasnęli?)
To na paluszkach zasuwam do niej. Głaszcze po główce i za chwilę czuję jak mi głowa zapada w sen, lepiej żeby reszta nie zapadła, bo mogłoby być nieprzyjemnie. Zwłaszcza dla młodej.
Ok, śpi...
Zanurzam się w swoją własną osobista pościel i zapadam w sen
Mama!
To znowu Mati. tym razem chce się tylko przytulić.
Z reguły Wiki jeszcze co najmniej raz do rana zapiszczy.
W końcu zasypiam.
Budzą mnie jakieś chichoty. Otwieram oczy i widzę roześmiane buzie moich dzieci.
Dzieci, ja poproszę taką pobudkę co rano.
Ale w nocy dajcie mi pospać.




13 komentarzy:

  1. U nas to samo. Odkąd śpią we własnych łóżkach praktycznie co noc odbywają się wędrówki ludów:( Ciekawe, kiedy im przejdzie?

    OdpowiedzUsuń
  2. he no jednak posiadanie dzieci to nie same przyjemnosci :D jednak poranek, o ktorym napisalas moze anulowac kazde problemy i nie powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś kto lukruje macierzyństwo to zwyczajnie kłamie :)Ale masz racje, że zawsze uśmiech dziecka niweczy złość, niewyspanie...do następnego razu :)

      Usuń
  3. Nie wiem, ja nie kojarzę żebym co chwilę rodziców wołała ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój pięciolatek od jakiegoś roku przesypia nocki bez wędrówek i nawoływań... ale to chyba indywidualne sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że Mati kończąc 4 latka to już sam, spokojnie będzie przesypiał noce. A i Wiki również :)

      Usuń
  5. Chciałabym Ci napisać, że już wkrótce, ale z doświadczenia wiem (w sensie, że sama będąc dzieckiem mama miała tak przechlapane), że w 2 klasie podstawówki jeszcze mi się zdarzało ;) Ale jestem jedynakiem, do tego bałam się ciemności, więc mogło trwać dłużej ;)
    Życzę Ci jednak, aby szybciutko przeszło. I dużo długiego błogiego snu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Współczuję, ja juz tak przyzwyczaiłam się do spania w nocy, że jak mi ją przerywa własne siku to jestem wkurzona ;o)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niechaj Ci śpią dzieci w nocy jak najspokojniej i ty też się wysypiaj :)

    OdpowiedzUsuń

Zawsze chętnie przeczytamy co mają do napisania inne mamy :) Zapraszamy do komentowania