Jak kto brzydliwy to nie czytać. dzisiaj, po raz któryś z kolei, zastanawiam się jak moja córka to robi. A konkretnie intryguje mnie kierunek oddawania przez nią...kupy. Przód ok, a zafajdana po same pachy. Kto niewtajemniczony, to nawet powiedziałby, że przy puszczeniu bąka popuściła. Ale ja wiem, że to to nic, z tyłu kryje się coś więcej...I znowu wszystko do prania...Eh
Moja Amelka przeważnie też jest ufajdana na całych plecach :-)) do pach jeszcze nie doszło ale widzę, że wszystko przed nami haha :-)
OdpowiedzUsuńWitaj :). Pozwolę sobie was podpatrywać. Chciałabym poczytać cię w tej chwili trochę i zostać w oazie dłużej, ale dzieć właśnie budzi się z popołudniowej drzemki. Nadrobię zaległości później.
OdpowiedzUsuńMamoeli bardzo mi miło, ze do mnie zawitałaś. rozgość się i pozostań dłużej:)
OdpowiedzUsuńNas dzisiaj spotkała też podobna sytuacja. Bez kąpieli się nie obyło i też nie wiem jak Anulka to zrobiła:-)
OdpowiedzUsuńu nas czasami dochodziło do szyi. Była to wina papmpersów sleep and paly - odkąd mamy active jest o niebo lepiej :)
OdpowiedzUsuńHe, he, też tak miałam. Grześ karmiony piersią robił piękne, rzadkie :) kupki, które "rozciągały się na caaałe plecy. To, że trzeba było to prać to mały pikuś - najgorsze było ściąganie tak brudnego body przez głowę bez dotknięcia włosów :D :D
OdpowiedzUsuń