poniedziałek, 4 marca 2013
Lepiej...
.Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że o niebo lepiej. Moja głowa na hasło "lekarz" zareagowała. Bolała mniej, więc mogłam juz funkcjonować. Oczywiście przez fakt, że jest podejrzenie o ostre zapalenie zatok to dostało mi się antybiotyk. Skierowanie na prześwietlenie również. Ale to jutro.
I odzyskałam smak i węch. Jeszcze troszkę zmysły nie są wyostrzone jak powinny, ale funkcjonują.
Gotowanie przez ostatni tydzień to dopiero była sztuka. Ja i gary stanowimy raczej mało zgrany zespół, więc przez ten tydzień gotowałam "na oko" albo z fixa. Podejrzewam, że z fixa zdecydowanie lepsze dania wychodziły.
W tygodniu zachciało mi się surówki z marchwi i jabłka, którą uwielbiam. Zrobiłam. Smakowała jak ziemniaki i mięso tylko miała inną konsystencję i temperaturę. Głupie uczucie.
Najważniejsze, że dochodzę do siebie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To ciekawe co piszesz o marchewce z jabłkiem :)
OdpowiedzUsuńJa podczas choroby nie czuję w ogóle smaków, jem a jakby nic nie jem, tzn trawię ale bez żadnych doznań smakowych. A co to za jedzenie!
Dokładnie mam to samo. I ciągnie mi sie to około tygodnia.
UsuńA co Cię tak w marchewce z jabłkiem zaciekawiło? :)
że smakowały jak mięso z ziemniakami :::))))
UsuńJa też uwielbiam marchewke z jabłkiem
OdpowiedzUsuńAle że smakowała tak samo nie zazdroszczę nic a nic...
Dania fix nie są złe! Powiedziałabym nawet że są bardzo dobre! :D
a ja bym chętnie z fixa gotowała. Zwłaszcza z moimi nieumiejętnosciami. Ale głupio dzieciom dania z proszku serwować :) My dorośli od czasu do czasu, na szybkiego to i owszem.
UsuńZdrówka życzę! A od czasu do czasu jak sytuacja przymusi to i danie z proszku może być:)
OdpowiedzUsuńZdrowia ! Bardzo szybkiego powrotu do formy !
OdpowiedzUsuńojojoj zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia! a poza tym wszystkiego dobrego z okazji dnia kobiet ;)
OdpowiedzUsuń